Pewnie ja też nigdy nie kupiłabym takiej torebki, gdyby nie kosztowała 19 złotych. Zwiedziłam dawno niewidziany sklep polskiej sieci Troll i wyszłam zaśmiewając się jak kompletny idiota... z tym plastikowym cudeńkiem rodem z kolekcji boskiego Marka. Z zasady nigdy nie noszę podróbek, nie noszę na sobie logotypów znanych koncernów, unikam ostentacji metkowej - siłą rzeczy, nie gnam za tym, co aktualnie najbardziej wulgarnie - bazarowo - modne. Ale taka głupotka sprawia mnóstwo radości - w dodatku (sic!) ileż można tam napchać! Muszę powiedzieć, że Jakby Jacobs cholernie mnie wzruszył. Przy czarnych ubraniach założyłam sobie dwie dyspensy: torebka lub buty. Tym razem padło na torebkę. Buty to marzenie - ze skóry, w idiotycznej cenie, obłędnie wygodne, już schodzone, choć mam je miesiąc. Natomiast jazda po wintydżu dziś rewelacyjna - skórkowe buty, muszka za złotówkę oraz nieprzeciętna sukienka z koronką - prawdziwy odlot, ale to kiedyś pokażę, jak się przerobi...
sukienka kimonowa, Zara,
bluzka HM,
torebka, Troll, 19 złotych,
muszka, Vintage,
agrafka - najbardziej bulwersujący przechodniów element stroju,
lilak, błędnie zwany bzem = obdarte łydki łowcy.