Ostatnio w różnych kręgach panują dwie podejrzane mody: wśród fotografów na zdjęcia pod światło, a wśród ludzi miejskich na ostentacyjne degradowanie pogody do poziomu tematu w ogóle w konwersacji niewartego wzmianki. Ta ostatnia moda wydaje mi się wyjątkowo podejrzana - zdanie: "Jestem człowiekiem miejskim, mnie pogoda jest zupełnie obojętna" jakoś pobrzmiewa małomiasteczkowym kosmopolityzmem. Pogoda to wartościowy i interesujący temat - bez niego wszyscy nieznajomi świata musieliby zamilknąć! Co do zdjęć pod światło... może i fototandeta, ale jakie to wdzięczne i jak wysmukla! Ależ się zakochałam na tym polu, pełnym całkiem nowych gigantycznych snopków... w tym świetle pod światło. Cóż - wymaga to jednak o wiele lepszego sprzętu. Za to pogoda nie zawodzi. Choć przyznam szczerze, że teraz bardziej od ubioru zajmuje mnie lepienie tapet i inne takie cyklinowania.
naszyjniki, HM,
apaszka z naturalnego jedwabiu, Tesco (za 5 złotych! :-D)
buty, zamordowane skórzane baletki z Madrytu.