To all tomorrow's parties?
For Thursday's child is Sunday's clown
For whom none will go mourning.
A blackened shroud, a hand-me-down gown
Of rags and silks - a costume
Fit for one who sits and cries
For all tomorrow's parties.
Moja jedwabna sukienka nie ma tak heroicznej, ani tak heroinowej, historii - po prostu kupiłam ją przez internet za magiczną kwotę 39 złotych. Jest nowa i cała z jedwabnej satyny - jest przepiękna. Natomiast czarny żakiet z Zary ratuje mi skórę - jest czarny, równie wybrudzony sierścią jak reszta moich ubrań. Dodam, że to żakiet mojej siostry, który z konieczności w kółko pożyczam. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że prostych, codziennych spraw, typu: "konieczność ubierania się..." trzymamy się jak ostatniej deski ratunku. Czy nowymi butami wmawiam sobie, że nic się nie zmieniło? Nie wiem. Tak nie miało być, i nie przyjmuję do wiadomości, że tak się stało.
kwiecista sukienka jedwabna - Edith&Ella (allegro),
wełniany żakiet z żabotem, Zara,
skórzane czółenka, Stradivarius.