środa, 23 września 2009

Na jedwabnym szlaku


Wielokrotnie już w blogu wspominałam o swoim zamiłowaniu do jedwabiu. Tym razem pochwalę się niektórymi zdobyczami, wykonanymi z tej cudownej materii. Jeśli można mówić o metafizyce konfekcji, to w jedwabiu ukrywa się sedno problemu. Legenda o powstaniu jedwabnego włókna mówi o kaprysie chińskiej cesarzowej-strojnisi, która zapewne pragnęła zażądać czegoś, co już w samej idei wydawałoby się niemożliwe, wręcz nierealne. Niewątpliwie do tych legendarnych narodzin jedwabnej przędzy nawiązują sceny z rewelacyjnej "Oślej skórki" Jacquesa Demy (nota bene, jego filmy są obecnie wyświetlane w cyklu Kina Lab). Z czego innego mogłaby powstać owa zagadkowa suknia w kolorze Słońca czy suknia w kolorze Księżyca? Jedwab jest niepowtarzalnie błyszczący, efemeryczny, miękki. Żaden syntetyk nie odda jego cech. Ileż w tej tkaninie jest romantyzmu! Jak te dziwne echa o jedwabnym spadochronach podczas wojny, z których cała rodzina szyła sobie koszule... Jedwab jest jednak synonimem luksusu. W przewrotnej logice second-handów jedwab nie jest już tak cenny. Jest najlżejszy: kosztuje najmniej. Czyż to nie genialne odwrócenie odzieżowego porządku. Od lat zbieram jedwabie: najbardziej lubię wielkie męskie koszule, mam już całkiem niezłą kolekcję. Jedwabne apaszki, które można wyszperać w second-handzie, mają tę ogromną przewagę nad masowym rynkiem, że ich wzory są po prostu niepowtarzalne. Moim zdaniem, kiedyś producenci apaszek naprawdę dbali o tzw. design. Te myszki to jedna z moich ostatnich zdobyczy, są po prostu rozczulające... Natomiast jedwabny żakiet mam od kilku lat: gdy nie wiem, co założyć, nakładam zwykłą małą czarną sukienkę lub jeansy, do tego ten żakiet, jakiś wielki pasek (ostatnio z ćwiekami), dowolne buty: i oto jestem ubrana. To chyba jeden z najlepszych prezentów, nigdy mi się nie znudzi, zawsze będzie przesiąknięty wspomnieniami.




Jedwabny żakiet z ozdobnymi szamerunkami, prezent z wyprawy do Chin,
pasek, Zara,
sukienka, Via Appia Vintage (nie ma to jak znaleźć podstawę garderoby w lumpeksie!),
jedwabne apaszki, Vintage.