Wspaniały wynalazek pana Jacquarda ma już ponad 200 lat, a tkaniny, których jest pomysłodawcą, znów szturmem wkraczają na wybiegi. Apoteozą żakardowego szyku są bez wątpienia ostatnie kolekcje Dolce&Gabbana, zaś wiosenna producja Marca Jacobsa wykrzyczała dla mas wielkie żakardowe "TAK!". Precz z trykotami, szyfonami i poliestrowym koszmarem bez klimatyzacji - żakard jest jedynym możliwym wyjściem z kłopotliwego "nie mam się w co ubrać". Żakard daje wielkim projektantom złudzenie potęgi, podnieca ich bezmiar teksturowego bogactwa. Zwykłych ludzi żakard podnieca, bo jest piękny. Po prostu. O połącznie grochów z żakardem jeszcze nie myślałam, ale przypadkiem okazało się, że tak też można. Z kolei grochy i czerń naszły mnie po Korsie, który uczy, że można zrobić to niebazarowo. A teraz mam ochotę na paczkę pyszynych groszków z marynarzem - czas pozukać kiosku!
ażurowa bluzka, Simple,
spódnica w grochy, Vintage,
buty Luella Vintage,
naszyjnik, Stradivarius,
bransoletka, Monton.