wtorek, 27 października 2009

Białe kozaczki


Jestem bardzo zadowolona z moich brązowych kozaków Topshop: noszę je nawet latem i śmiało mogę powiedzieć, że to najwygodniejsze buty w mojej szafie. Co do białych miałam mieszane uczucia, ale przekonała mnie do nich rewelacyjnie niska cena o ponad 70% niższa od regularnej. Zapewne wiele osób po prostu wystraszyło się stereotypu "bikejki", niezbyt wyrafinowanej dziewczyny w białych, w pewnych kręgach kultowych, kozaczkach! No cóż - mi żadne stereotypy niestraszne, a jeśli jeszcze mam dzięki przełamaniu ich drugą parę najwygodniejszych butów w mojej szafie... Same korzyści wynikają z przepracowania mitów i obiegowych opinii. Mam białe kozaczki i jestem z nich dumna. W dzisiejszym poście pierwszy raz na blogu pojawia się jedna z moich ulubionych sukienek. Ma prawdziwe wieki! Kupiłam ją za grosze w sklepie Vero Mody na Dworcu Wileńskim... niestety sklep nie jest już outletem i ilość ciekawych ubrań tamże drastycznie spadła. Ta sukienka to jeden z takich ciuchów, które zawsze prowadzą do tej samej refleksji: czemu, tak jak to dawniej bywało, nie można co sezon kupować sobie tej samej sztuki odzieży, czemu ta sukienka nie jest w stałej sprzedaży dla dobra ludzkości? Hmmmmmm.






Białe skórzane botki, Topshop,
płaszcz z lodenu, Zara,
dżersejowa sukienka, Vero Moda (ages old!),
skórzany pasek, vintage,
kolczyki, Topshop.