One day I'll say, I woke up to find a heap of a mess.
and running for the bus I'll cry,
"Hold that bus called Happiness!"
Teraz dokonam czegoś, czego jeszcze żaden bloger w tym kraju nie zrobił, to znaczy: pokażę, co to znaczy wintydż. Zdjęcie pięknie wyszły, ale strasznie mi przykro, bo komputer nie jest przystosowany do tego, żeby pracować na takich dużych plikach. Więc obróbka rodem z portfolio Bernadetty Pawlak :-PPP Wintydż to błyszczące cekiny, pióra, kamp i rzeczy totalnie bezużyteczne. Wybaczcie mi te klamki, zawiasy, ale naprawdę kompek dziś już kilka razy złapał zawiechę! A teraz - wintydż! Ta dam!
Sukienkę Vero Moda Designer's Choice - mocna i wielka miłość
Botki New Look
Rajtuzki Calzedonia
Maska karnawałowa ze sklepu ze wszystkim (2,50)